30 maj 2015

Berlin w dwa dni

Dni 28-29 maja 2015 roku były jednymi z najbardziej intensywnych w moim życiu. Po 6 godzinach podróży, w końcu dotarliśmy do Berlina. Pierwsze co nasuwa się na myśl po przekroczeniu granicy, to ogromna wielokulturowość i inność. Mam nadzieję, że miasta Polskie staną się kiedyś tak samo tolerancyjne i otwarte na inne nacje i kultury jak Berlin. 


Zwiedzanie rozpoczęliśmy od odwiedzenia siedziby Bundestagu - Reichstagu. Cały budynek zachwyca swoją prostotą i nowoczesnością. 

25 maj 2015

Sąd ostateczny

Dokładnie rok minął od momentu poznania przez nas tematów szkolnych prezentacji. Spośród 13 (?) przedmiotów, wraz z trzeba koleżankami wybrałam język polski. Pod okiem naszej Pani profesor powstała prezentacja pod wdzięcznym tytułem: "Ziołolecznictwo w literaturze na przestrzeni epok". Dzisiaj nadszedł ten czas, czas w którym wypadało podzielic się z ludźmi naszymi "dziełami". W porównaniu do pozostałych grup, na pewno miałyśmy najdłuższą prezentację. Mimo, iż była długa, nie była nudna. O szeroko pojętym ziołolecznictwie można opowiadac godzinami, więc ciężko zmieścic się w 10 minutach. Oprócz napisania pracy, zajęłam się przygotowywaniem pseudo rycin i fotografii do prezentacji. Poniższe zdjęcia były dopełnieniem naszego wystąpienia.


23 maj 2015

Z serii: ciekawe miejsca w Opolu

Dzięki uprzejmości Pani Justyny, która zgodziła się na udzielenie wywiadu, miałam okazję poznać historię jednego z ciekawszych miejsc na mapie Opola. Księgarnia Niebieski Kredens, bo to o niej mowa, wyróżnia się nie tylko swoim nietypowym (jak na księgarnię) wystrojem, czy też lokalizacją, (która może wydać się dziwna, gdyż wokół rynku przeważają głównie banki i puby), ale niesamowitą atmosferą i pozytywną energią, którą można odczuć zaraz po wejściu do niej. 

Dzień dobry
Dzień dobry

Co wpłynęło na decyzję o otworzeniu księgarni?
Na decyzję o otworzeniu księgarni wpłynęło kilka czynników. Pomysł zrodził się całkiem przypadkiem, gdyż swoją przyszłość wiązałam zupełnie z czym innym - chciałam zostać pilotem wycieczek.  Początkowo pracowałam w księgarni na Świętego Wojciecha. Od zawsze lubiłam książki, więc praca w takim miejscu była dla mnie przyjemnością. W związku z tym, że było to zajęcie tymczasowe, kiedyś w żartach padła propozycja, czy nie chciałabym przejąć  tego biznesu. W porozumieniu z partnerem doszliśmy do wspólnego kompromisu,  i  tak staliśmy się prawowitymi właścicielami księgarni. Po jakimś czasie musieliśmy jednak opuścić  lokal, i przypadek sprawił, że znaleźliśmy to miejsce, miejsce w którym aktualnie się znajdujemy.

Skąd pomysł na jej nazwę?
Nazwa „Księgarnia Taniej Książki” brzmiała niezbyt atrakcyjnie (śmiech).  Podczas urządzania lokalu zależało nam aby w środku znalazł się  charakterystyczny, jedyny w swoim rodzaju , mający „duszę” mebel. Po długich poszukiwaniach, na końcu Polski – na Mazurach,  udało nam się znaleźć wymarzony mebel - kredens. Urzekł nas swoim kształtem i wymiarami. Kolor to kwestia przypadku. Nie znałam wcześniej żadnej firmy o takiej nazwie, więc ostatecznie padło na „Niebieski Kredens”. Nazwa przyjęła się dobrze. Ludzie mówili różnie „Niemiecki Kredens”, czy „Błękitna Szafa” (śmiech).

15 maj 2015

Co w trawie piszczy #2

Pisząc nowy post na temat Opola, przypomniałam sobie, że co piątek miałam wraz z Marysią dzielić się z Wami aktualnie słuchanymi przez nas kawałkami. W związku z tym moje wypociny muszą trochę poczekać na publikację. 

MARYSIA

Z powodu zbliżających się wakacji, w szkole zaczyna się gorący okres, czyli wystawianie ocen, poprawy, milion kartkówek i sprawdzianów, przez które każdy z nas czasami czuje się wykończony. Jednak dzięki muzyce wszystko da się przetrwać! Przez ostatni tydzień między innym te utwory dawały mi pokonać lenistwo i wszechogarniające zmęczenie:











8 maj 2015

Co w trawie piszczy, czyli czego obecnie słuchamy

W każdy piątek, wraz z Marysią będę dzieliła się z Wami naszymi ulubionymi kawałkami. Nie zabraknie rocka, electro, a nawet rapu. 
MARYSIA
Jestem jedną z tych osób, które słuchają muzyki zawsze i wszędzie. Słucham wszystkiego - zaczynając od rapu, a kończąc na Indie rocku. Nie wyobrażam sobie bez tego życia, jednak słynę z tego, że nowo poznane nuty szybko mi się nudzą. Dlatego też, wciąż czegoś poszukuje i uwielbiam dzielić się nowo poznanymi artystami z innymi. Oto kilka moich ulubieńców z ostatnich dni: 









4 maj 2015

Powrót

Po półrocznej nieobecności przypomniałam sobie o moim blogu. 
Tym razem, podobnie jak podczas jego zakładania jestem chora, dlatego stwierdziłam, że szkoda byłoby zaprzestać go prowadzić. 

Do Wrocławia jeżdżę wraz z rodzicami dosyć często(raz w miesiącu), i za każdym razem mnie zaskakuje. Miesiąc temu byłam w nim na szkolnej wycieczce, a tydzień temu na spontanicznym wypadzie z moją mamą. Moim głównym celem podróży jest zwykle robienie zdjęć. 
Ostatnio miałam okazję odwiedzic Ogród Botaniczny i japoński. 
Pierwszy z nich jest zdecydowanie większy od drugiego. Zarówno w Ogrodzie Botanicznym, jak i Japońskim można spokojnie zaszyc się w gąszczu kwiatów i roślin, na co najmniej 2 godziny. 


We Wrocławiu udało mi się również zobaczyc 2 punkty obserwacyjne/widokowe. Wieżowiec Sky Tower (na nim też byłam pierwszy raz), oraz Wieżę Matematyczną.   

Największą radośc sprawiło mi znalezienie biurowca Green Day, na który natknęłam się przypadkiem, w drodze do ogrodu.