17 lip 2015

Pocztówka z Wiednia

4 lipca (dzień moich urodzin) przeżyłam w dość nietypowy sposób, w autokarze, w drodze na obóz. Ponieważ moi rodzice nie przepadają za aktywną formą spędzania wakacji, jedynym wyjściem okazało się pojechanie na obóz. Trasa obejmowała Czechy, Austrię i Włochy. Moim głównym celem było robienie zdjęć, ale oczywiście zaraz po tym nawiązanie nowych znajomości. Pomyślałam, że aby oszczędzić Wam dużego natłoku zdjęć, zamiast jednego obszernego postu dodam kilka mniejszych.  

Drugi dzień obozu w porównaniu do pozostałych (w które coś zwiedzaliśmy), nie był aż tak intensywny. W końcu nadszedł moment na poznanie miasta Klimta - Wiednia. Mieliśmy 3 godziny wolnego czasu, które osobiście spędziłam na jedzeniu McWrapa i cykaniu fotek. Jakieś 5 minut przed zbiórką oświecona przez koleżankę przypomniałam sobie, że  nie kupiłam torby z Pocałunkiem Klimta. Na szczęście zdążyłam. Jest to jedna z dwóch pamiątek jakie przywiozłam sobie z obozu...

Poniżej zdjęcia jakie udało mi się zrobić:  













Na końcu pragnę zaznaczyć, że zmieniłam adres bloga (poprzedni strasznie mnie denerwował). Dzięki talentowi Oli na blogu można zobaczyć nowy nagłówek idealnie wpasowujący się w jego obecną nazwę.

Już niedługo kolejne posty z pocztówkowego cyklu. Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz