The weather made me creatively impotent to the point of doing nothing but sitting on a swing with a book, lying on a couch with a laptop (or a phone), lying on sand or stearing at my shadow. From time to time I also listen to some music, so I think it's a good idea to share with you some of the things I currently listen to. I don't have a specific genre, but these days it's closer to electronic sounds rather than to the usual indie rock, alternative rhythm. While on the subject of alternative, I highly recommend Connan Mockasin, whose album found its way on my playlist. Music is like books, once in a while you need a change. You cannot lock yourself in one genre (I'm writing this after spending few months reading nothing but reports), there are so many sounds and so many artists, who have nothing but surprises that sometimes you have to put your finger on the line (when you're using a mouse) and face the unknown. It would be great if you could check some of this stuff out.
Ponieważ pogoda wymogła na mnie niemoc twórczą i sprawiła, że poza leżeniem na huśtawce z książką w ręce, leżeniem na kanapie przed laptopem (lub telefonem), leżeniem na piasku i patrzeniem w cień, od czasu do czasu zdarzy mi się jeszcze przewinąć utwór, stwierdziłam, że warto byłoby się z Wami podzielić tym czego aktualnie słucham. Nie ma jednego gatunku wokół którego oscylują polecane przeze mnie piosenki, ale na pewno bliżej im tym razem do brzmień elektronicznych niż stricte indie rockowych czy alternatywnych. Jeśli mowa o alternatywie, to polecam Connan Mockasin, których album znalazł się w moim zestawieniu. Z muzyką jest jak z książką, czasem potrzeba odskoczni. Nie można się ograniczać do jednego gatunku (pisze to osoba czytając od paru miesięcy same reportaże), jest tyle wiele brzmień, tylu artystów, którzy cały czas czymś zaskakują, że warto czasem wysilić palec albo całą rękę (gdy używamy myszki) i "pokosztować" nieznanego. Będzie mi miło jeśli przesłuchacie.
Ponieważ pogoda wymogła na mnie niemoc twórczą i sprawiła, że poza leżeniem na huśtawce z książką w ręce, leżeniem na kanapie przed laptopem (lub telefonem), leżeniem na piasku i patrzeniem w cień, od czasu do czasu zdarzy mi się jeszcze przewinąć utwór, stwierdziłam, że warto byłoby się z Wami podzielić tym czego aktualnie słucham. Nie ma jednego gatunku wokół którego oscylują polecane przeze mnie piosenki, ale na pewno bliżej im tym razem do brzmień elektronicznych niż stricte indie rockowych czy alternatywnych. Jeśli mowa o alternatywie, to polecam Connan Mockasin, których album znalazł się w moim zestawieniu. Z muzyką jest jak z książką, czasem potrzeba odskoczni. Nie można się ograniczać do jednego gatunku (pisze to osoba czytając od paru miesięcy same reportaże), jest tyle wiele brzmień, tylu artystów, którzy cały czas czymś zaskakują, że warto czasem wysilić palec albo całą rękę (gdy używamy myszki) i "pokosztować" nieznanego. Będzie mi miło jeśli przesłuchacie.